Tuesday 15 September 2009 photo 1/1
|
To nie karnawał, ale tańczyć z nią chcę
znam ją 30 lat, ale wciąż niewiele wiem,
wiele serc bije dla niej,
wiele w niej, do szaleństwa zakochane,
wszystko zrobić są w stanie.
Dzień wstaje nową nadzieją nad jej brzegiem
za rękę przed siebie, choć czasem jej nie poznaje...
To nie matka, ale wzięła mnie w opiekę,
pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem
i może kiedyś będę musiał wszystko oddać
los zada pytanie: staniesz przy niej, czy ją poddasz?
Jedna z jej lekcji była o wierności,
tej ostatecznej, do ostatniej krwi kropli...
Bywam okropny dla niej, często się wściekam,
bywam obojętny, chciałbym tylko ją odwiedzać,
tak od święta, wyjechać jak inni to robią.
Nie umiałbym jej zostawić, proszę nie pytaj mnie o nią...
Refren: 2x
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale, nie pytaj co tobie da, lecz co ty możesz zrobić dla niej
codziennie w innym stanie ja spotykasz, lecz czujesz tylko dumę gdy ktoś o nią cie zapyta.
To nie kochanka, ale co noc sypiam z nią,
nawet jeśli wokół drwią i się śmieją wciąż i wciąż,
nawet jeśli będę sam z nią jedynie,
bo cała reszta postanowi kochać inne,
zły sen, bo to ideał dla milionów,
często pierwsza miłość od kołyski do grobu,
wielu tęskni za nią, wielu nie może wrócić
więc w sercach ją mają czekając aż los się odwróci,
to nie muza, ale daje mi natchnienie,
by obserwować wszystkie jej blaski i cienie,
i widzieć ją jaka jest, starać się rozumieć głosów w tłumie
czego naprawdę chce i co czuje,
nasz wspólny obowiązek i troska,
jej dzieci to ja i Ty, ale i ćpuny na dworcach
mówią o niej bzdury, nas nic nie przekona a póki my żyjemy, żyje ona
Refren: 2x
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale, nie pytaj co tobie da, lecz co ty możesz zrobić dla niej
codziennie w innym stanie ja spotykasz, lecz czujesz tylko dumę gdy ktoś o nią cie zapyta.
Ona nie urodziła mnie, lecz kocham ją jak matkę,
nieraz mnie odrzuciła, ale będę z nią na zawsze
to miłość przed którą wielu ostrzegało,
jeśli stracisz dla niej głowę, to położysz ją za nią
Niektórzy myślą, że jest ich własnością,
chcą jej zmienić imię, myślą że mogą bo nią rządzą,
chcą dać jej numer i mieć ją na wyłączność,
a to solidarność ludzi przecież zwróciła jej wolność,
brudne ulice gdzie codziennie ją spotykasz,
tak pijaną i niechlujną, która ciągle się potyka,
ciągle z niej dumny nie raz się zastanawiam,
jak bywam durny, bo przecież ciągle mnie zostawia
idealiści mają dziwne motywy,
by kochać ją choć z nią czasem los parszywy, i nie ma dla mnie innych miejsc i innej po za nią,
nie pytaj znasz ja, budzisz się z nią co rano.
Annons
Comment the photo
Anonymous
Thu 17 Sep 2009 09:16
nie dobry, najlepszy. :) <3
6 comments on this photo
Directlink:
http://dayviews.com/ella-laura/409804040/